Gymnastic Camp okiem trenera
Od pamiętnego obozu gimnastycznego minęło już ponad miesiąc. Czas płynie a wspomnienia zostają. Z pewnością był to przemile spędzony czas przepełniony różnymi, treningowymi atrakcjami oraz uśmiechami podopiecznych.
Kolejny raz obozowaliśmy w Pięknym Brzegu na Mazurach. Krajobraz i obozowa atmosfera dopełniały wszystkiego co byśmy do szczęścia potrzebowali. I rzeczywiście – dopięliśmy swego aby każdy uczestnik otrzymał profesjonalne wsparcie trenerskie, wycisk i fantastycznie wypoczął. I powiem Wam, że chyba się udało 😉 Wiem, że 3 jednostki treningowe, gimnastyczne, tj z rana stanie na rękach
i sylwetka
, potem plyometria i akrobatyka a pod wieczór rozciąganie
i rolowanie mogą niekiedy przerażać no bo jakby nie patrzeć ciągle coś się działo, ciągle byliśmy w ruchu. Pomimo takiego obozowego założenia i tak był czas na kąpiel w jeziorze, czytanie książki na werandzie, rozmowy, ogniska i wieczorne pogaduchy.
Cóż, chciałbym móc organizować tego typu obozy częściej, nawet te kilka dni treningu pomogły niektórym naprostować sylwetkę, skorygować błędne nawyki, poprawić technikę i porządnie się zmęczyć. 4 dni a udało się odnieść tyle sukcesów , zarówno małych jak i tych większych, a Wasze sukcesy motywuję także i mnie aby pisać coraz to nowe, ciekawsze programy treningowe
, obozowe lub indywidualne.